Brawa na stojąco ...
Brawa na stojąco ...
Choć przegrana 1 pkt.
Seniorki rozegrały jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Nie chcę stawiać jednoznacznych tez, że najlepsze, ponieważ kibice, czy fachowcy mają różne upodobania. Mecz był bardzo wyrównany. Zakończył się jednopunktowym zwycięstwem zespołu gości.
Grot Widzew Łódź - MUKS Poznań 54:55 (14:13, 13:14, 16:15, 11:13). Punkty dla Widzewa zdobyły: Gzinka 16, Kudelska 14, Janicka 13, Sierakowska 6, Gortat 3, Bołbot 2, Bandoch, Kurzawska i Miazek po 0.
W zapowiedziach tego meczu życzyłem naszym koszykarkom, by zaskoczyły swoje przeciwniczki. I moje życzenia się spełniły. Nie radziły sobie poznanianki ze zdobywaniem punktów. Powodem nie była jednak ich słaba skuteczność, a bardzo dobra gra obronna naszego zespołu. Mocna praca w obronie - przyczyniła się, że nasze przeciwniczki oddawały swoje rzuty z nieprzygotowanych, niewypracowanych pozycji, popełniały błędy, gubiły piłkę. A był to nie lada wyczyn i można się było tylko zastanawiać, czy widzewianki wytrzymają motorycznie. Do zwycięstwa nad wiceliderem tabeli zabrakło bardzo niewiele. Wszystkie kwarty na przysłowiowym remisie. Jeden najdrobniejszy szczegół, mógł się przyczynić do dużej niespodzianki, jaką byłoby nasze zwycięstwo.
Wygrana tablica 43:37, przewinienia 2 więcej 19:17, straty 17:19, przechwyty 9:6, bloki 4:2. To przełożyło się na przeprowadzenie 58 akcji zakończonych rzutami, przy tylko 51 przeciwnika. Rzuty osobiste 13 pkt. na 18 prób, przy 13 pkt. na 23 próby gości. Punkty za dwa 13 celnych, przy 12 gości, rzuty za 3 pkt. 5 celnych na 16 prób, przeciwnik 6 celnych na 18 prób.
Dziewczyny nasze mogą chodzić z podniesioną głową, z uśmiechami na twarzy. Napędziły swoim rywalkom dużo strachu. Nikt nie lubi przegrywać, a zespół z Poznania ma w DNA wpisane zwyciężanie. Jeden gwizdek sędziowski więcej na korzyść Widzewa, a było kilka kontrowersji. Jedna akcja, w której piłka znalazła by drogę do kosza. Ta ostatnia akcja. Piłka była w posiadaniu naszych, zatańczyła na obręczy, ale w końcu nie wpadła. Syrena i gwizdek sędziowski kończący mecz. Na sali zapadła grobowa cisza. Cieszyły się poznanianki. Nasze zawodniczki zawiedzione. I tu na wysokości zadania stanęli nasi kibice. Jakże mogło być inaczej. Za walkę, za heroizm w tym meczu nagrodzili nasze koszykarki brawami. To bardzo ważne, że trybuny doceniły postawę. Że są na dobre i na złe. Ale z taką grą. Z przysparzaniem takich emeocji, trybuny będą się sukcesywnie zapełniały. Idzie na dobre, oby tak dalej. Dziękujemy!