Ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego
 
         Ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego
przyniosło sporo emocji
Ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego w 1 lidze kobiet z zajmującym 3 miejsce w tabeli zespołem z Bochni przyniosło sporo emocji, choć GROT Widzew Łódź przegrał z Contimax MOSiR Bochnia 57:65 (15:12, 14:15, 13:19, 15:19). Możemy być z naszych zawodniczek dumni. Punkty dla Widzewa: Kudelska 18, Miazek 10, Józefowicz 7, Janicka 6, Gzinka i Kurzawska po 5, Bandoch, Bołbot i Gortat po 2, Pawlak 0.
 Dopóki wystarczyło świeżości i póki Widzew grał kombinacyjnie w ataku, miał nieznaczną przewagę. Mecz stał długimi okresami na wyrównanym poziomie. Zarówno jeden jak i drugi zespół z dużym zaangażowaniem pracował w obronie. I nie ma tutaj mowy o bezpardonowej walce, wszystko rozgrywało się w ramach przepisów i z poszanowaniem dla rywala. Odgwizdanie po jednej stronie 28 przewinień przy 14 przeciwnika sprawiło, że Widzew właśnie przegrał to spotkanie.
 Może gdyby widzewianki wykazały się lepszą skutecznością z gry (32,8%), lepiej powalczyły na tablicach 39:46 wynik byłby inny.
 Mecz ten był jednocześnie ostatnim spotkaniem 1 ligowym. Powrót do gry nastapi w październiku w nowym sezonie.
 Na pozytyw mijającego sezonu należy uznać kilka kwestii. Mimo dużego osłabienia kadrowego zespołu, Widzew bez najmniejszych problemów utrzymał się w stawce 1 ligowej. Postępy poczyniło wiele młodych zawodniczek. To dobrze rokuje dla nich, ale również dla naszego klubu. Ale na podsumowania pokusimy się w innym artykule.
 W tym meczu słabiej wypadła zdobycz punktowa (po 5 pkt.) Natalii Gzinki i Oliwi Janickiej, do których nas zdążyły już przyzwyczaić. Ale nikt nie jest maszyną do zdobywania punktów. Dziewczyny tyle meczów ciągnęłyście wynik, ku uciesze naszych kibiców. Więc głowy do góry i uśmiechy na twarz, nic się nie stało. Pozytywne aspekty to wystep w tym meczu Wiktori Kurzawskiej i Marii Józefowicz. Pierwszej trener Chodera przydzieliła zadania obronne, wyłączenie z gry Magdaleny Szkop. Nie odstępowała swojej rywalki ani na krok, ograniczając duże jej poczynania ofensywne. Z kolei Maria pełniła role ofensywne i wywiązywała się z nich bardzo dobrze.
 Już nie możemy się doczekać następnego sezonu!